Szczęśliwe posiadaczki włosów niskoporowatych mają najmniej zachodu z ich pielęgnacją. Mogą też pozwolić sobie na liczne eksperymenty zarówno w koloryzacji, jak i termicznej stylizacji – bez obaw o ich strukturę. Co warto wiedzieć o włosach niskoporowatych i w jaki sposób o nie dbać?
Na głowie znajduje się ok. 100 tysięcy mieszków włosowych i choć w każdym jest cebulka – nie z każdej wyrasta włos, który tworzy korzeń i łodyga. Ta druga składa się z rdzenia, warstwy korowej włosa i osłonki, która powstaje ze zrogowaciałych komórek keratyny o kształcie zbliżonym do łusek. I w zależności od ich stopnia rozchylenia – ułożenia, mówimy o porowatości włosów. Nie jest ona fizyką jądrową i w dość łaty sposób można ją określić, przyglądając się im dokładniej. A dzięki temu, uniknąć nieporozumień związanych z niewłaściwą pielęgnacją czy stylizacją. Akurat w przypadku włosów niskoporowatych można powiedzieć, że są one najmniej wymagające, ale kilka faktów warto poznać.
Jak sprawdzić czy włosy są niskoporowate? Jeśli nie puszą się, nie wymagają wyciągania na szczotce podczas suszenia, żeby wyglądały na gładkie i błyszczące – to znaczy, że są niskoporowate. Można też wrzucić jeden włos do szklanki wody. Jeśli będzie odporny na jej wchłanianie i będzie dryfować na jej powierzchni – jest niskoporowaty. W takim typie włosa łuski idealnie przylegają do łodygi, więc nie trzeba ich specjalnie domykać czy wygładzać. Takie włosy nie chłoną wody, więc nie są higroskopijne – podatne na puszenie czy sterczenie. Najczęściej takie włosy posiadają mieszkanki Azji. To dość silny i odporny na uszkodzenie typ włosa.
Włosy niskoporowate zwykle są:
Przeczytaj również: Jak określić typ porowatości włosów? [TEST]
RADA EKSPERTA
Włosy średnioporowate, najpopularniejsze ze wszystkich rodzajów włosów – są podatne na obciążenia. Dlatego do ich pielęgnacji należy używać kosmetyków konsystencji żelowo- kremowej, która nie obciąża za mocno włosów. A unikać produktów bogatych w olejki. Zdecydowanie poszukując zabiegu odpowiedniego dla tego typu włosów warto wybrać albo kurację proteinową, albo nawilżającą.
Praca z takimi włosami jest przyjemna dlatego, że są podatne na stylizacje. Minusem włosów średnioporowatych jest to, że mogą mieć tendencję do puszenia i elektryzowania się. Dlatego należy zabezpieczyć je nawilżającymi środkami do stylizacji, np.mgiełkami
- tłumaczy Patrycja Sawicka-Gnatyshyn, fryzjerka i stylistka włosów, właścicielka Akademii Gnatyshyn.
Typ włosa, który nie sprawia problemu – przynajmniej tak mogłoby się wydawać patrząc z pozycji osób posiadających włosy wysoko- lub średnioporowate. Natomiast włosy niskoporowate też mają swoje trudniejsze cechy i przypadłości, które dla innych typów włosów mogą się wydawać obce. Pomimo, że są gładkie, bywają grube i sztywne – stąd mniejsza możliwość stylizacji i bawienia się w zmianę fryzur. W związku z przylegającymi idealnie do łodygi łuskami, są to włosy lejące się i śliskie, a przez to trudno jest zbudować na nich większą objętość. Bywają też przyklapnięte i mogą wyglądać na nieświeże. W zależności od rodzaju skóry głowy mogą mieć tendencję do przetłuszczania się, na co wpływ ma niestety także niewłaściwie dobrana pielęgnacja.
Czego nie lubią włosy niskoporowate? Zbytniego przeciążania ich proteinami. Warto do ich pielęgnacji używać delikatnych szamponów oczyszczających, ale bez agresywnych SLES czy SLS. Doskonale sprawdzą się np. szampony micelarne lub z enzymami. W odżywkach i maskach warto natomiast postawić na nawilżenie lub emolienty. Nie dokładać włosom bogatym w keratynę i gładkim w dotyku więcej protein. O ile skóra głowy lub przyzwyczajenia tego nie wymagają – włosy niskoporowate można myć znacznie rzadziej niż pozostałe rodzaje włosów – nawet raz w tygodniu. Natomiast przy problemie z objętością, zdecydowanie polecamy częstsze mycie włosów i sięganie po produkty do stylizacji, które unoszą je delikatnie u nasady, jak np. suchy szampon.
RADA EKSPERTA
Kosmetyki często nie wnikają w głąb włosów o niskiej porowatości, łatwo jest je przeciążyć i przetłuścić. Wyglądają wówczas na nieświeże. Musimy jednak pamiętać, że one też wymagają pielęgnacji, z tym że bardzo delikatnej. W tym przypadku – włosów niskoporowatych, należy zwrócić szczególną uwagę przy dobrze produktów na skórę głowy. Przy włosach niskoporowatych skóra głowy jest często wrażliwa na obciążenia (ze względu na nadmierną produkcję sebum) oraz ma tendencje do pojawiania się łupieżu. Dlatego delikatnie, ale warto ją regularnie z nadmiaru sebum oczyszczać.
- dodaje Patrycja Sawicka-Gnatyshyn, fryzjerka i stylistka włosów, właścicielka Akademii Gnatyshyn.
Do pielęgnacji i olejowania włosów niskoporowatych genialnie pasują oleje roślinne o małych cząsteczkach. Takie, które zawierają dużą ilość kwasów tłuszczowych nasyconych. A także w związku ze swoją budową – wnikają do wnętrza włosa i pielęgnują go na całej długości.
Najczęściej do wykonania zabiegu olejowania włosów niskoporowatych poleca się oleje:
Jeśli wybiera się olej w postaci masła, pod wpływem ogrzewania go w kąpieli wodnej, przybierze płynną konsystencję, dzięki której jego cząsteczki lepiej wnikną w strukturę włosa. Natomiast w przypadku włosów niskoporowatych, z zabiegu olejowania można korzystać znacznie rzadziej (niż przy innych typach włosa. I uważać na nasadę włosów, żeby ich nie przeciążyć. Za to warto regularnie sięgać po peelingi trychologiczne, żeby oczyszczać skórę głowy.
Włosy niskoporowate nie sprawiają tyle kłopotu, co pozostałe rodzaje włosów, ale też warto odpowiednio dobrać do nich pielęgnację, żeby nie były oklapnięte u nasady i przyklejone do skóry głowy. Szukając szamponu do tego rodzaju włosów warto wybrać, albo delikatnie oczyszczające szampony micelarne, jak np. Pantene Pro-V Micellar Water Purify & Nourish. A jeśli oprócz problemu z objętością charakterystyczne jest też częstsze przetłuszczanie się skóry głowy, które dodatkowo wpływa na wizualnie mniejszą ilość włosów – warto wykonać raz w tygodniu oczyszczający peeling trychologiczny, np. Pharmaceris H-Stimupeel. Usuwa skutecznie wszelkie zrogowacenia i zanieczyszczenia ze skóry głowy. Zawiera zarówno składniki enzymatyczne, jak papainę (enzym z papai), jak i mechaniczne – łupiny z pestek moreli. Pięknie reguluje prace gruczołów łojowych.
Włosy niskoporowate, pomimo, że mają przylegające do łodygi łuski keratynowe, też potrzebują odżywek lub masek po umyciu ich szamponem. Genialna jest do tego rodzaju włosów Anwen Kokos i Glinka – maska do włosów o niskiej porowatości. Powód? Zawiera nawilżające kwas hialuronowy i glicerynę, które nawilżają. A także olej kokosowy i babassu poprawiające odżywienie i elastyczność. A przy tym glinkę, która oczyszcza włosy u nasady, dzięki czemu zwiększa się optycznie ich objętość. Opcjonalnie można też sięgnąć po niezwykły produkt Klorane Pokrzywa 2 w 1, czyli maskę myjącą w pudrze. Delikatnie myje i oczyszcza przetłuszczającą się skórę głowy. Zawiera organiczną pokrzywę i glinkę. Dzięki nim włosy stają się bardziej lekkie i puszyste. Przy tego rodzaju włosów najlepiej mieć zawsze pod ręką (w kosmetyczce lub na półce w łazience) suchy szampon. Odświeża fryzurę u nasady i zwiększa optycznie objętość włosów. Doskonałe są produkty marki Batiste, jak Batiste Dry Shampoo Cherry. Szybko i bezboleśnie odświeża uczesanie. A na dodatek – pięknie pachnie.
200 ml
+ inne warianty
