Nakładanie wazeliny na całą twarz, czyli tzw. slugging to trend, który wywodzi się z pielęgnacji koreańskiej. Swoją popularność zyskał dzięki portalom społecznościowym, gdzie jest szeroko chwalony i polecany. Według osób, które z entuzjazmem rozpisują się o wazelinowaniu twarzy, ma on pozytywnie wpłynąć na wygląd skóry, zadbać o nawilżenie, odżywienie oraz wygładzenie. Ale czy na pewno jest to świetny zabieg dla każdego? Wątpliwości rozwiewa ekspert Super-Pharm, kosmetolog - Martyna Radziejewska.
Czysta wazelina to kosmetyk znany i ceniony od wielu lat. Dzięki swoim właściwościom ma wiele uniwersalnych zastosowań. Wazelina jest w pełni bezpieczna, nie powoduje alergii oraz podrażnień. Bez problemu może być stosowana również w pielęgnacji dzieci. Choć wokół wazeliny pojawiało się wiele kontrowersji, nie powinniśmy mieć co do niej obaw. Główna dyskusja dotyczy jej pochodzenia. Wazelina powstaje z produktów rafinacji ropy naftowej. Jedak gotowy kosmetyk, który kupujemy w drogerii nie powinien budzić naszych wątpliwości. Wazelina zanim trafi do rąk konsumentów jest dokładnie i kilkukrotnie oczyszczona ze wszelkich domieszek. Produkt, który kupujemy nie powoduje alergii oraz nie podrażnia skóry.
Wazelina to tłusty emolient, o mazistej konsystencji, bezwonny, nierozpuszczalny w wodzie. Nałożona na powierzchnię skóry nie wchłania się, pozostawiając ochronną warstwę. Dzięki czemu tworzy okluzję, która chroni przed negatywnym wpływem czynników środowiska zewnętrznego. Często wykorzystywana jest przy produkcji rozmaitych maści leczniczych oraz kosmetyków. Jednak wazelina, sama w sobie, nie posiada właściwości wygładzających, nawilżających oraz odżywczych.
Zwolennicy „wazelinowania” zalecają, aby przed aplikacją produktu nałożyć na skórę odżywczo-nawilżający krem. Następnie należy odczekać chwilę, aż kosmetyk się lekko wchłonie i nanieść grubszą warstwę wazeliny. Produkty należy zostawić na skórze na całą noc. Jeśli nie chcemy mieć tłustych plam na pościeli, nie wolno zapomnieć o zabezpieczeniu poduszki ręcznikiem.
Slugging nie jest zabiegiem dla każdego. Raczej nie sprawdzi się w przypadku problemów z cerą tłustą, trądzikową, skłonną do łojotoku, powstawania zaskórników zamkniętych oraz otwartych, a także nadmierną produkcją sebum. Nałożenie grubej warstwy wazeliny na skórę może jedynie pogorszyć dolegliwości i nasilić zmiany zapalne.
Ze względu na komedogenne działanie wazeliny (zanieczyszczające ujścia gruczołów łojowych), całonocna okluzja może przyczynić się do rozwoju bakterii na powierzchni skóry i pogorszenia jej kondycji. W przypadku tego typu cer najlepiej sprawdzą się tradycyjne metody nawilżania oraz stosowanie kosmetyków o lekkich formułach, które nie będą obciążać skóry.
Z kolei slugging może być dobrym pomysłem u osób posiadających bardzo suchą skórę.
W przypadku cery bardzo suchej, wrażliwej, szorstkiej slugging może przynieść ukojenie. Należy jednak pamiętać, aby nie korzystać z wazeliny codziennie. W zależności od potrzeb skóry zabieg można wykonywać 1-2 razy w tygodniu.
Wazelina nakładana na twarz najlepiej sprawdzi się on w okresie jesienno-zimowym, kiedy cera narażona jest na częste zmiany temperatury oraz warunków pogodowych, które powodują szybsze przesuszanie się skóry. Latem slugging można wykonywać dużo rzadziej, np. 1-2 razy w miesiącu. Zbyt częste nakładanie wazeliny może zbyt mocno obciążyć cerę.
WSKAZÓWKA EKSPERTA
Wazelina to świetny produkt o uniwersalnym działaniu, jednak nakładanie jej na całą noc na skórę twarzy nie sprawdzi się u większości z nas. Pozytywne działanie można zauważyć w przypadku ekstremalnie suchych cer (jednak również wtedy lepiej sięgnąć po świetne kremy, które dobrze nawilżą i odżywią skórę bez konieczności nakładania okluzyjnej warstwy). Wazelinę można zastosować na wiele innych sposobów, chociażby na spierzchnięte usta.
Slugging z powodzeniem można wykorzystać na inne części ciała, np. stopy, łokcie, kolana, dłonie. Na wybraną powierzchnię należy nałożyć odżywczy krem, czy też balsam, a po zaaplikowaniu wazeliny, w przypadku stóp oraz dłoni można zastosować bawełniane rękawiczki lub skarpetki. W tych miejscach zabieg nawilży i odżywi szorstki naskórek, bez narażenia na zanieczyszczenie skóry i pojawienie się zmian zapalnych.
Na rynku kosmetycznym dostępnych jest wiele produktów, które świetnie nawilżą oraz odżywią każdy rodzaj cery. Należy pamiętać, że za każdym problemem skórnym stoi jakaś przyczyna, a najlepszym rozwiązaniem jest konsultacja z lekarzem dermatologiem lub kosmetologiem. Eksperymentowanie na własnej skórze często nie przynosi pożądanych efektów. Niekiedy dużo bardziej szkodzi, niż pomaga. Kluczową rolę w dbaniu o skórę stanowi dobrze dobrana pielęgnacja, zdrowa dieta oraz zrównoważony styl życia, a do nowości i trendów należy podchodzić z rozsądkiem.
Mimo tego, że u niektórych osób metoda na wazelinowanie twarzy może faktycznie się sprawdzić, zalecałabym ostrożne podejście do tego trendu. Raczej można wykorzystać go jako pomoc doraźną, np. podczas zimowego wyjazdu. Polecam również nie nakładać wazeliny na cały obszar twarzy. Trend można wykorzystać miejscowo, np. w okolicy oczu lub policzków.
O ile nie masz bardzo suchej skóry, wazelina nakładana na twarz może zaszkodzić. Wtedy wystarczy Ci jedynie dobry krem nawilżający.
Autor
Martyna Radziejewska - absolwentka kosmetologii Wyższej Szkoły Zdrowia, Urody i Edukacji w Poznaniu. W swojej pracy skupia się na indywidualnym podejściu do drugiego człowieka. Wiedzę i doświadczenie zdobywa podczas licznych kursów i szkoleń.