Od czasu, gdy K-Beauty zadebiutowało na rynku europejskim około dziesięciu lat temu, w branży kosmetycznej zaszło wiele zmian. Obecnie boom na koreańską pielęgnację powrócił w odświeżonej formie, odpowiadając na potrzeby współczesnych konsumentów. Kosmetyki w uroczych, czasem przesłodzonych opakowaniach zostały zastąpione produktami, które zachwycają minimalistyczną estetyką i innowacyjnymi formułami.
Ten artykuł jest częścią katalogu SUPERTRENDY by Super-Pharm, w którym znajdziesz 12 najważniejszych trendów beauty w sezonie jesień-zima 2024/2025. Katalog znajdziesz w naszych drogeriach stacjonarnych. Możesz obejrzeć go także w wersji elektronicznej TUTAJ.
OKIEM EKSPERTA
Koreańska pielęgnacja jest na Zachodzie, w tym w naszym kraju, dosyć niezrozumiała i cały czas pojmowana jako coś egzotycznego. Myślimy, że wszystkie Koreanki używają codziennie 10-etapowej pielęgnacji, że nie stosują retinolu, że zmywają tam makijaż olejkami czy balsamami... To wszystko nieprawda. Korea jest w tym momencie wiodącym rynkiem kosmetycznym pod względem innowacji. Budżety koreańskich korporacji przeznaczane na innowacje są niebotyczne – dzięki temu to tam powstały pierwsze szeroko dostępne kosmetyki z zaawansowanymi składnikami, takimi jak egzosomy, NAD+ czy polinukleotydy. Mam wrażenie, że ostatnio coraz lepiej rozumiemy prawdziwą koreańską pielęgnację i wiemy, że w gruncie rzeczy nie różni się ona swoimi kluczowymi zasadami zbytnio od zachodniej. Natomiast to, czego powinniśmy się od Koreanek i Japonek uczyć, to skuteczna ochrona przeciwsłoneczna. Nie tylko za pomocą filtrów, ale także np. parasolek UV. Nie wstydźmy się dbania o skórę!
Piotr Janicki MD, @skinunmasked
Jeszcze kilka lat temu z Koreą kojarzono przede wszystkim wieloetapową pielęgnację – czyli słynne dziesięć kroków, które obejmowały oczyszczanie, nawilżanie, aplikację serum i maseczek. Jednak ze względu na rosnące zainteresowanie prostszymi rozwiązaniami, koreańska pielęgnacja zmieniła się i obecnie koncentruje się na minimalizmie. Wieloetapowość zastąpiły produkty wielozadaniowe, które redukują liczbę kosmetyków, ale maksymalizują efekty ich działania. Fascynację K-Beauty na przestrzeni ostatnich miesięcy można przypisać kilku kluczowym czynnikom. Po pierwsze, konsumenci są coraz bardziej świadomi potrzeby dbania o zdrową skórę i szukają skutecznych, ale jednocześnie delikatnych formuł. Ponadto koreańskie marki bardzo szybko dostosowują się do globalnych trendów, a często to właśnie one kreują nowe trendy w dbaniu o skórę. To podejście spotyka się z aprobatą młodego pokolenia, które szczególnie zwraca uwagę na etyczność marek. Nic więc dziwnego, że marki takie jak SKIN1004 i Thank You Farmer mają w swojej ofercie tyle bestsellerów. Nawet marki od dawna dostępne na rynku prezentują nowoczesną odsłonę – tu świetnym przykładem jest Holika Holika z nową linią CeraBarrier. Nie sposób nie wspomnieć również o koreańskich kosmetykach do makijażu, które w sieci zyskują masową popularność. Przykładem jest podkład marki TirTir, który stał się viralem ze względu na genialne krycie połączone z naturalnym efektem na skórze. Teraz tę i wiele innych (genialnych!) koreańskich marek możesz kupić w Super-Pharm i na superpharm.pl.
Gama CeraBarrier marki Holika Holika działa niczym tarcza ochronna przed przesuszeniem. To zasługa kompleksu CerativeTM, czyli wyjątkowej mieszanki 5 rodzajów ceramidów i fitosteroli, które współpracują niczym cegły i cement, rekonstruując zniszczoną barierę skóry.
Ten lekki krem przeciwsłoneczny z SPF 50+ PA++++ stał się viralem dzięki swojej wyjątkowej formule, która jednocześnie chroni, nawilża i łagodzi, ale bez bielenia i obciążania skóry.