Clean Beauty to inaczej kosmetyki naturalne? To często powielany mit, choć większość kosmetyków naturalnych rzeczywiście ma „czysty skład”. Jakie kosmetyki określamy więc mianem „clean”?
Trend Clean Beauty ma wiele definicji i często interpretowany jest na różny sposób. W najprostszym rozumieniu kosmetyki nazywane „clean” to te, które nie zawierają szkodliwych, toksycznych lub kontrowersyjnych substancji. Ważne jest nie tylko to, co kosmetyk zawiera, ale przede wszystkim – czego zawierać NIE MOŻE.
Ten artykuł jest częścią katalogu SUPERTRENDY by Super-Pharm, w którym znajdziesz 15 najważniejszych trendów beauty w sezonie jesień-zima 2022/2023. Katalog znajdziesz w naszych drogeriach stacjonarnych. Możesz obejrzeć go także w wersji elektronicznej TUTAJ.
OKIEM EKSPERTA
Różnice między zabronionymi a dozwolonymi składnikami szczególnie widać w USA, gdzie prawo kosmetyczne jest bardziej liberalne niż w Europie. To właśnie za oceanem narodził się trend clean beauty – czystych składów i kosmetyków, które zawierają więcej składników pochodzenia naturalnego, a mniej tych kontrowersyjnych, pochodzenia syntetycznego. Dlatego w kosmetykach w trendzie „clean” nie znajdziemy m.in. parabenów, aluminium, filtrów chemicznych, PEG-ów czy donorów formaldehydu.
Uważajmy też na „greenwashing” – ma miejsce wtedy, kiedy producent wprowadza konsumenta w błąd przedstawiając kosmetyk jako naturalny, a w rzeczywistości wcale taki nie jest. To m.in. grafiki z zielonymi listkami przypominające certyfikaty ekologiczne, czy minimalistyczne opakowanie sugerujące, że mamy do czynienia z dermokosmetykiem polecanym przez dermatologa.
- tłumaczy Dominika Chirek - ekspertka kosmetyków naturalnych i prawa ksometycznego, autorka bloga Naturalnie Proste.
O składzie kosmetyków mówi się coraz więcej, dzięki czemu wiemy już jak je czytać i rozpoznać szkodliwe substancje. Okazuje się, że kosmetyki pełne sztucznych substancji zapachowych i kontrowersyjnych substancji nie czynią cudów. Pojawiły się za to badania potwierdzające ich szkodliwość i w konsekwencji wycofanie z rynku (jak to miało miejsce w przypadku np. formaldehydu). To dlatego narodził się trend clean beauty, który zwraca uwagę na szkodliwe substancje w kosmetykach.
Kosmetyki z czystym składem w niczym nie ustępują swoim konwencjonalnym odpowiednikom, zawierają za to więcej składników pochodzenia roślinnego, też są odpowiednio konserwowane i nie trzeba ich zużyć w ciągu dwóch tygodni od otwarcia opakowania.
Kosmetyki, których skład określany jest jako czysty nie powinny zawierać następujących substancji:
„Czyste” mogą być kosmetyki z różnych kategorii (nawet dermokosmetyki lub kosmetyki kolorowe). Mimo wszystko najwięcej produktów z czystym składem znajdziemy w kategorii kosmetyków naturalnych.
Ten krem od Tołpy zawiera tylko 12 składników. Okazuje się, że skład produktu wcale nie musi być długi, aby świetnie działał. Formuła kremu została pozbawiona zbędnych substancji, a zawiera tylko te wpływające na nawilżające skórę. Krem jest bezzapachowy oraz hipoalergiczny.
Słyszałaś już o „clean girl look”? To estetyka popularna wśród pokolenia Z, a jego czołową reprezentantką jest Hailey Bieber. „Clean Girl” to zadbana dziewczyna, od której biją naturalność i świeżość. Zawsze stawia na świetlistą skórę oraz gładko zaczesane włosy. Jej makijaż to zawsze makeup no makeup, którego praktycznie nie widać na skórze. Aby osiągnąć taki efekt sięgnij po podkład Bourjois Healthy Mix w nowej odsłonie.
Clochee to polska marka kosmetyków naturalnych, która ma w ofercie wiele świetnych produktów. Nasz faworyt to aktywne serum 10% C-Power, które ma rewelacyjny skład. Znajdziemy w nim m.in. Glukozyd askorbylu (forma witaminy C, która dociera do głębszych warstw skóry). Formuła serum została dodatkowo wzbogacona o kwas ferulowy oraz peptydy. Warto podkreślić, że opakowanie kosmetyku zostało stworzone ze szkła z recyklingu.
Kosmetyki do mycia twarzy wcale nie muszą zawierać drażniących substancji, aby skutecznie oczyszczać skórę. Przykład? Żel oczyszczający D'Alchemy, który delikatnie, a zarazem skutecznie domywa skórę ze wszelkich zanieczyszczeń.
Ten krem pod oczy ma same zalety: zawiera naturalne składniki, ma atrakcyjną cenę i skuteczne działanie. Znajdziemy w nim m.in. skwalan, oleje z pestek truskawek i malin, a także nawilżający kwas hialuronowy.
Tonik z roślinnym retinolem od Miya ma świetny skład. Na liście składników znajdziemy m.in. nicynamid, betainę cukrową, dziką różę. Tonik ujednolica koloryt, a także poprawia napięcie skóry. Dodatkowa zaleta? Produkt jest wegański i został przebadany dermatologicznie.
W nowym płynie micelarnym Uzdrovisko nie znajdziemy szkodliwych substancji, a mnóstwo cennych susbtacji naturalnego pochodzenia. Wśród nich między innymi: 100% świeży napar z fiołka i dziewanny, allantoina, stokrotka, kwas hialuronowy oraz betaina.