Nie musisz być chemikiem, aby rozszyfrować skład kosmetyków zamieszczony na etykiecie – wystarczy świadomość tego, co INCI może Ci powiedzieć, a czego nie. Ekspert Super-Pharm, technolog kosmetyczny - Magdalena Kaczanowicz wyjaśnia, jak nauczyć się analizować składy kosmetyków, aby wybierać te najlepsze.
Pielęgnacja skóry powinna być przyjemna i nieskomplikowana. A jednak wśród wielu nie budzi takich skojarzeń. Przy mnóstwie opcji produktowych na rynku dobieranie swojej pielęgnacji może być nieco przytłaczające. Dlatego tak ważna jest edukacja na temat składników pielęgnacyjnych i czytanie składu kosmetyku, abyś mógł/mogła podjąć bardziej świadomą decyzję o zakupie kolejnego produktu do pielęgnacji skóry.
Pamiętaj, że nie musisz od razu czytać płynnie całego składu kosmetyku od początku do końca – nie ma takiej potrzeby. Najważniejsze jest to, aby przed rozpoczęciem analizy składu danego kosmetyku poznać swoją skórę i problemy z jakimi się zmaga. Następnie znajdź składniki i ich nazwy INCI, które są dla niej najważniejsze i dadzą takie efekty, jakich oczekujesz.
Zacznijmy od początku, czyli czym jest INCI. Jest to skrót od International Nomenclature of Cosmetic Ingredients czyli międzynarodowej nomenklatury składników i substancji kosmetycznych. INCI to inaczej system oznaczania produktów kosmetycznych, obowiązujący między innymi w krajach należących do Unii Europejskiej, Chinach i Stanach Zjednoczonych. Według prawa Unii Europejskiej musi widnieć na opakowaniu każdego produktu lub na dołączonej do niego ulotce. W języku angielskim podane są nazwy związków chemicznych (np. Aqua – woda, Petrolatum – wazelina), a po łacinie nazwy roślin (np. Camellia Sinensis Leaf Extract).
WSKAZÓWKA
Składniki w INCI są ułożone według malejących stężeń – co oznacza, że te, które znajdują się na początku są w najwyższym stężeniu. Ta zasada obowiązuje, jeśli stężenie składnika jest wyższe lub równe 1%. Te poniżej 1% można ułożyć w dowolny sposób.
Początek składu nie jest najważniejszy – owszem składników na początku jest najwięcej w recepturze, ale działają także te, które są dalej w składzie, a czasami wręcz na końcu.
Większość składów kosmetyków składa się z 3 podstawowych grup:
1. Składniki bazowe – to właśnie one stanowią większość masy kosmetyku – znajdziesz je na początku składu INCI Są jednocześnie rozpuszczalnikami dla reszty składników. Najczęstsze, to:
2. Składniki aktywne to te, które wywierają konkretne działanie w kosmetyku i nadają mu konkretnych właściwości pielęgnacyjnych, np.:
3. Składniki pomocnicze, które odpowiadają za:
Po nazwach INCI zidentyfikujesz jego składniki. Możesz na tej podstawie zobaczyć składniki, których nie lubisz lub tych, które nie odpowiadają Twojej skórze. Najważniejsze i najczęściej spotykane nazwy w składach kosmetyków to:
Nazwa substancji |
INCI |
Rola w kosmetyku |
Woda |
Aqua |
rozpuszczalnik |
Witamina E |
Tocopherol, Tocopheryl Acetate |
antyoksydant (przeciwutleniacz) |
Masło Shea, Masło Karite |
Butyrospermum Parkii Butter |
substancja natłuszczająca |
Ekstrakt z aloesu, sok z aloesu |
Aloe Barbadensis Leaf Juice, Aloe Vera Extract |
substancja łagodząca I nawilżająca |
Gliceryna |
Glycerin |
substancja nawilżająca |
Dimetikon |
Dimethicone |
silikon, substancja nawilżająca |
Glikol butylenowy |
Buylene Glycol |
substancja nawilżająca, rozpuszczalnik |
Propanediol |
Propanediol |
substancja nawilżająca |
Guma ksantanowa |
Xanthan Gum |
zagęstnik |
alkohol cetylowy |
Cetyl Alcohol |
alcohol tłuszczowy, składnik natłuszczający I stabilizujący krem |
W składzie kosmetyków warto szukać potencjalnych alergenów. To jest ważna informacja – jeśli wiesz, że masz uczulenie na dany składnik – musisz to odnaleźć w składzie. Najczęściej na końcu składu znajdziesz alergeny pochodzące z kompozycji zapachowej, olejków eterycznych, niektórych ekstraktów.
Alergeny, które możesz znaleźć najczęściej to:
W Internecie znajdziesz wiele list składników, których należy unikać. Nie powstały one jednak najczęściej na bazie naukowej wiedzy, a jedynie na braku dokładnej interpretacji badań. To co ja Ci zalecam - unikaj składników, które Ci nie służą. Sama najlepiej wiesz, co nie jest odpowiednie dla Twojej skóry – jeśli jesteś alergikiem, który nie toleruje kompozycji zapachowych – nie kupuj produktów, które je zawierają. Ale jeśli perfumowane ksometyki nie podrażniają Twojej cery to czemu masz pomijać naprawdę wartościowe produkty?
Czytanie składu kosmetyków jest bardzo ważne, ale INCI nie powie nam wszystkiego. Ze składu nie możesz być pewna m.in.:
Tego nikt nie przewidzi – widzisz krótki skład – myślisz: "za mało składników, nie zadziała". Widzisz długi skład – no nie, za dużo składników, co tam ma szansę zadziałać. A jednak kosmetyki działają niezależnie od długości składu.
Często spotykam się ze stwierdzeniem, że składniki na końcu składu (poniżej 1%) nie działają – nie jest to prawdą. Dotyczy to szczególnie witaminy C, która w zależności od formy ma różne stężenia efektywne (czyli takie, w których działa na skórę):
• Alantoina (INCI: Allantoin): 0,1%-0,5%
• Niacynamid (INCI: Niacinamide): 2%-5%
• Peptydy (różne INCI): 0,01%-10%
• Astaksantyna (INCI: Astaxanthin): 0,04%
To jest najciekawszy aspekt, bo czasami wiele osób twierdzi, że kosmetyki drogie zawierają podobne składniki co te tanie i nie warto za nie przepłacać. Ale często składniki o tym samym INCI mają różne pochodzenie, aktywność, wpływ na skórę, czystość. Dla przykładu:
- Ekstrakt z cytryny (INCI: Citrus Limonum Fruit Extract) może być po prostu rozpuszczonym w glicerynie ekstraktem bez konkretnych badań – koszt ok. 30 zł/kg.
- Ekstrakt z cytryny ((INCI: Citrus Limonum Fruit Extract) może pochodzić z kontrolowanej uprawy organicznej, być przebadanym pod kątem rozjaśniania skóry, wpływu na jej komórki, mieć zmierzoną konkretną zawartość kwasu cytrynowego – koszt ok. 500 zł/kg. Widzisz różnicę? INCI jest to samo!
Bardzo często dostaję pytanie – czy ten produkt „zapcha moją skórę?”. Na podstawie składu nie jesteś w stanie tego powiedzieć, bo to, że receptura zawiera składnik potencjalnie komedogenny nie oznacza, że spowoduje ona tzw. wysyp. Komedogenność składników była badana na 100% składnikach! A ich zawartość w kremie jest dość niska i nie wykazuje najczęściej działania komedogennego.
Autor
Magdalena Kaczanowicz - chemik i technolog kosmetyczny, specjalista od oceny bezpieczeństwa kosmetyku. Prowadzi blog oraz profil na Instagramie o nazwie @racjapielegnacja, na których obala mity na temat kosmetyków.