masaż rękawica kessa

Rękawica Kessa – sposób na jędrne i gładkie ciało. Jak jej używać i jakie daje efekty?

Rękawica Kessa może być świetną alternatywą dla peelingu, a przy okazji zapewnia reklas i odprężenie. Jak jej używać, aby zobaczyć najlepsze efekty na skórze? Wyjaśniamy!

Kobiety na całym świecie mają swoje sposoby na urodę. Greczynki kochają kosmetyki na bazie oliwy z oliwek, od Koreanek nauczyłyśmy się wieloetapowej pielęgnacji twarzy, ale w rytuałach dla ciała prym wiodą mieszkanki Maroka. To właśnie w tamtejszych łaźniach wykonuje się m.in. rytuał Hammam, który gwarantuje piękną i gładką skórę. Taki zabieg można z powodzeniem zrobić we własnej łazience, jeśli pod ręką będziemy miały kilka gadżetów. Najważniejszym z nich jest rękawica Kessa, która potrafi zastąpić każdy peeling. To prawdziwy must have w domowym spa!

Czym jest rękawica Kessa?

Chociaż jest nazywana rękawicą, bardziej przypomina niewielki woreczek. Te najlepszej jakości zwykle wykonuje się z tkanin pochodzenia naturalnego, oddychającego, np. wiskozy. Ważne jest, by materiał szybko wysychał, a jednocześnie chłonął dużo wilgoci. Struktura rękawicy powinna być z kolei lekko szorstka, bo wówczas lepiej złuszcza naskórek, a jednocześnie zapewnia to jej lepszą trwałość. Po każdym użyciu wystarczy lekko zwilżyć ją mydłem, dobrze spłukać i zostawić do wyschnięcia. W ten sposób może nam posłużyć latami.

Wszystkie te kryteria spełnia Life Rękawica Kessa, a przy okazji ma bardzo okazyjną cenę!

Rękawica Kessa – jak używać?

Aby oczyszczanie rękawicą było naprawdę skuteczne, najpierw warto wziąć kilkuminutową kąpiel lub prysznic, by dobrze zmiękczyć naskórek. Potem zakładamy rękawicę na dłoń i zwilżamy ją wodą. Jeśli chcemy, by rytuał jak najbardziej przypominał oryginalny, marokański, dodatkowo używamy specjalnego czarnego mydła Savon Noir. Ma ono konsystencję żelu i jest wykonane z oleju oliwnego i czarnych oliwek. Można też użyć ulubionego żelu pod prysznic.

Po zwilżeniu rękawicy wodą lub wodą z mydłem, możemy przystąpić do rytuału oczyszczającego. Wilgotne ciało masujemy okrężnymi ruchami, zawsze zaczynając od stóp a kończąc na szyi. W miejscach bardziej delikatnych, tj. piersi, czy dekolt nie warto przyciskać rękawicy zbyt mocno, żeby nie podrażnić skóry. Z kolei więcej siły możemy użyć spokojnie w okolicach ud, czy pośladków. Świetne efekty daje też masaż w okolicy kolan, bo tu często gromadzi się najwięcej toksyn. Z kolei pocieranie rękawicą łydek może pomóc pozbyć się uczucia ciężkich nóg.

Od razu podczas takiego masażu możemy zauważyć na skórze drobinki złuszczanego naskórka, co świadczy o dobrze wykonanym zabiegu. Po wszystkim wystarczy spłukać ciało i wetrzeć w nie ulubiony balsam lub olejek.

Peelingująca rękawica Kessa – jakich efektów się spodziewać?

Regularne zabiegi rękawicą Kessa dają świetne rezultaty. Samo złuszczanie powoduje poprawę jakości skóry, która staje się gładsza i milsza w dotyku. Do tego taki zabieg naprawdę przyjemnie relaksuje po całym dniu, jak długa kąpiel. Sprawia, że mięśnie rozluźniają się, a cały nagromadzony stres odpuszcza. Jednak to nie wszystko!

Ponieważ Kessa ma porowatą strukturę, masaż nią:

  • poprawia mikrokrążenie w skórze,
  • świetnie ujędrnia skórę i zmniejsza cellulit,
  • pomaga w walce z rozstępami, bo przyspiesza regenerację skóry,
  • poprawia koloryt ciała,
  • otwiera pory na skórze, po zabiegu wszystkie kremy i olejki wchłaniają się jeszcze lepiej.

Taki zabieg może z powodzeniem zastąpić tradycyjny peeling ciała. Z tego samego powodu nie warto jej używać częściej niż dwa razy w tygodniu. Jeśli powtarzamy go codziennie, możemy doprowadzić do osłabienia skóry. Warto też pamiętać, że rękawica służy tylko i wyłącznie do ciała. Lepiej nie używać jej do twarzy, bo to może ją mocno uwrażliwić. Zabiegu lepiej też nie wykonywać przy widocznych zadrapaniach, podrażnieniach, chorobach skóry, czy żylakach. 

Udostępnij:

Autor Magdalena Mikołajczyk Zobacz profil
dziennikarka i redaktorka z 17-letnim doświadczeniem. Pisze o urodzie i zdrowym stylu życia. Przez wiele lat zajmowała się także produkcją sesji mody i beauty. Była redaktor prowadzącą magazynu „Samo Zdrowie”. Pracowała w „Dobrych Radach”, a ostatnio w „Claudii”, gdzie tworzyła dział urody. Prywatnie zapalona testerka kosmetyków
Następny wpis
SUPERTRENDY: efekt tafli. Jak uzyskać maksymalny połysk na włosach? Czytaj więcej