Olejowanie włosów w prosty i naturalny sposób przywraca włosom gładkość, odżywienie i witalność. Ale żeby uzyskać takie efekty, trzeba trzymać się kilku zasad.
Zniszczone i przesuszone włosy wymagają odżywczej pielęgnacji. Co robić kiedy maska lub odżywka są dla nich niewystarczające? Genialnie sprawdza się zabieg znany od wielu lat, oparty o naturalne składniki pielęgnacyjne – olejowanie włosów. Efekty przynosi szybko, bo już po jednym zabiegu można zauważyć różnicę w wygładzeniu, nabłyszczeniu i miękkości włosów.
Jak olejować włosy? Można ten zabieg wykonać na kilka sposobów: na sucho, na mokro, „w rosole”, na podkład lub na noc. Każdy z nich ma swoje dobre strony.
Olejowanie na sucho polega na nałożeniu wcześniej podgrzanego oleju (kilka łyżek, w zależności od ilości i długości włosów) na suche włosy – najlepiej jeden dzień po umyciu. Przewagą tej techniki jest to, że widać, na których pasmach olej już jest położony, a na których jeszcze nie. Przy długich włosach można je upiąć w węzełek, a następnie nałożyć na włosy turban i pozostawić taki kompres 1-2 godziny.
Jeśli stosuje się dużo kosmetyków do stylizacji i modelowania fryzur, lepszym pomysłem jest wykonanie olejowania na mokro. Wówczas przed zabiegiem należy umyć włosy wcześniej łagodnym szamponem. A resztę wykonać analogicznie do pierwszego przykładu.
Olejowanie włosów „na podkład” przyda się w przypadku bardzo suchych, zniszczonych włosów, które potrzebują nie tylko porcji odżywienia, ale także nawilżenia. Co może być podkładem położonym pod olejek? Humektanty, czyli substancje magazynujące wodę, jak np. miód, żel aloesowy Holika Holika. Po ich nałożeniu należy aplikować na pasma wybrany olej – który zamknie humektant wewnątrz włosa – i postępować jak w przypadku innych zabiegów olejowania (turban + co najmniej godzina na głowie).
Tzw. olejowanie włosów „w rosole” (nazywane też olejowaniem "w misce") polega na rozpuszczeniu 1-3 łyżek oleju w garnku z ciepłą wodą. Następnie trzeba się nad tą miksturą pochylić i zanurzyć w niej włosy (pozostawiając nasady nienaruszone). Po odsączeniu włosów owinąć je turbanem i trzymać go na głowie co najmniej godzinę.
Olejowanie włosów na noc może być wykonane dowolnie wybraną formą olejowania (z wyżej wymienionych), ale zamiast 1-2 godzin pozostawia się odżywczą miksturę w turbanie na głowie na całą noc. Warto zabezpieczyć wcześniej poduszkę dodatkowym ręcznikiem.
RADA EKSPERTA
Olejowanie włosów pierwotnie praktykowane było albo w bardzo suchym, pustynnym klimacie, żeby uchronić je przed działaniem ostrego słońca (Egipt, Maroko), albo w klimacie o dużej wilgotności, w okolicy równika (Peru, Brazylia, Tajlandia), żeby się nie puszyły. Komu polecam najbardziej olejowanie? Osobom, których włosy elektryzują się, są suche. A także osobom z włosami kędzierzawymi, falowanymi, kręconymi. Proste włosy nie lubią zabiegu olejowania, bo bardzo szybko stają się przeciążone emolientami.
Jeśli włosy bardzo się elektryzują polecam olejowanie na sucho. A kiedy są cienkie i delikatne – na mokro, żeby ich nie przetłuścić i żeby nie straciły swojej objętości.
– stylista fryzur Irek Kłembowski
Wszystko zależy od ich kondycji. Natomiast to zdecydowanie zabieg, który pokochają włosy średnioporowate i wysokoporowate. Włosy niskoporowate o przylegających ściśle łuskach – niekoniecznie.
Ponieważ olejowanie można porównać do rytuału spa, który wymaga czasu i zaangażowania, nie warto iść drogą na skróty i nakładać olejek na 15 minut. Eksperci polecają olejowanie włosów kędzierzawych, kręconych i przesuszonych przed każdym myciem włosów. A przy tym przestrzeganie dokładnych instrukcji odnośnie zmycia olejku z włosów.
Przeczytaj również: Jak określić typ porowatości włosów? [TEST]
Każde olejowanie – tak samo to, które trwa 2 godziny, jak i to całonocne – musi wiązać się z właściwym usunięciem oleju ze skóry głowy i włosów.
Dlaczego tak wiele osób rezygnuje z tego zabiegu? Ze względu na nieprawidłowe olejowanie, które naturalnie nie przynosi pożądanych efektów. Jak powinno się zmywać olej z włosów?
RADA EKSPERTA
Co najczęściej zniechęca do wykonywania zabiegu olejowania? Z moich obserwacji: brak regularności, albo niewłaściwe zmywanie olejku. Włosy elektryzujące się, pozbawione emolientów, z tendencją do sterczenia, przesuszone powinno się olejować przed każdym myciem. Co w praktyce oznacza 2-3 razy w tygodniu. Po miesiącu takiej kuracji można zobaczyć efekty wygładzenia, włosów miłych i miękkich w dotyku, błyszczących, odżywionych.
Natomiast bardzo istotne jest to, w jaki sposób zmywamy olej. Należy go zemulgować albo odżywką, albo sprejem o niskim pH (np. mgiełką z octem jabłkowym lub malinowym). I dopiero sięgnąć po szampon i po jego spłukaniu położyć znów odżywkę. Agresywne mycie włosów trzykrotnie szamponem, żeby domyć olej może włosy dodatkowo napuszyć – i to wywołuje w osobach, które nie mogą sobie ze spłukaniem olejków poradzić – frustrację. A wystarczy stosować się do instrukcji, żeby czerpać z tego zabiegu wyjątkowe korzyści.
Komu zdecydowanie nie polecam olejowania włosów? Oprócz osób o prostych, gładkich włosach (ze względu na niepotrzebne ich przeciążanie), nie powinny go wykonywać osoby, które rozjaśniają włosy na kolory platynowy czy chłodny, srebrzysty (niemal szary) blond, Powód? Olejek wejdzie w reakcję z rozjaśniaczem i nie dość, że kolor będzie nieudany, to włosy mogą się spalić i zniszczyć.
– stylista fryzur, Irek Kłembowski.
Kluczem do sukcesu jest dobranie odpowiedniego do stopnia porowatości włosów oleju roślinnego. Świadczą o nim budowa łodygi włosa i to w jaki sposób pokrywają ją łuski – jak mocno są rozchylone. Oleje do zabiegu olejowania włosów należy dobrać pod kątem budowy ich cząsteczek i dopasować do potrzeb włosów: wysokoporowatych, średnioporowatych oraz niskoporowatych.
Mają duże ubytki i mocno rozchylone łuski, więc potrzebują bardzo głębokiego odżywienia olejami o dużych cząsteczkach. Najczęściej są to: olej arganowy, olej ze słodkich migdałów, olej wiesiołkowy, olej bawełniany, olej kukurydziany, olej z pestek winogron. Czyli oleje bogate w wielonienasycone kwasy tłuszczowe jak omega-3 i omega-6.
Możesz też sięgnąć po gotową mieszankę do właśnie tego typu włosów, jak np. Anwen Marakuja.
Lubią kwasy jednonienasycone omega –7 lub omega–9, czyli oleje o średniej wielkości cząsteczek. Takie jak: olejek migdałowy, makadamia, sezamowy, oliwę z oliwek, olej z awokado, z orzechów laskowych, pestek śliwki, rzepakowy, arachidowy, ryżowy, rokitnikowy, słonecznikowy.
W ich wypadku również warto zdecydować się na specjalnie stworzone mieszanki. Polecamy Anwen Mango lub Biovax Bambus & Avocado.
Lubią oleje o niewielkich cząsteczkach, z dużą ilość kwasów tłuszczowych nasyconych. Ze względu na rozmiar – wnikają do wnętrza włosa. Do włosów niskoporowatych poleca się oleje: palmowy, kokosowy, masło shea (np. Mohani Afrykańskie Masło Shea), olej babassu, cupuacu, masło kakaowe, masło mango, olej z pestek granatu, olej rycynowy.