Nie do końca rozumiesz różnicę między wibratorami i masażerami? W tym artykule ekspert Super-Pharm, seksuolog Paula Poznysz, przyjrzy się ich specyfice, korzyściom oraz potencjalnym zastosowaniom. Opowie też na pytanie – czy mogą ze sobą współgrać, tworząc harmonijny duet, czy lepiej używać ich oddzielnie.
UWAGA NA MIT
Powszechny mit o wyższości orgazmu pochwowego nad łechtaczkowym, często ma swoje źródło w założeniu, że łechtaczka to tylko mały punkt (jej żołądź i trzon). Tymczasem żołądź łechtaczki i jej trzon to tylko jej część. Wewnątrz kobiecego ciała znajduje się też ciało jamiste, odnogi łechtaczki i opuszki przedsionka. A w nich kryją się tysiące zakończeń nerwowych, których pobudzenie pozwala odczuwać przyjemność i rozkosz. Dlatego łechtaczka może być stymulowana także przez penetrację – od środka, od pochwy.
UWAGA NA MIT
Niektóre rodzaje wibratorów przyczyniły się do rozpowszechnienia kolejnego mitu – wiary w istnienie punktu G. Wiele zabawek erotycznych dla kobiet występuje pod mylącą nazwą „wibrator punktu G”. Szukanie magicznego guziczka na przedniej ścianie pochwy może się okazać płonnym zajęciem, ponieważ taki punkt nie istnieje.
UWAGA NA MIT
Szkodliwym, a wciąż powtarzanym mitem jest założenie, że stymulacja analna jest wyłącznie dla gejów. Nasze obszary erogenne nie mają orientacji.
WSKAZÓWKA
Odkrywając swoją seksualność warto pamiętać, że różne orgazmy to tak naprawdę różne drogi do tego samego celu. Nie istnieją magiczne punkty, a miejsca erogenne na naszym ciele nie są zależne od orientacji. Mam nadzieję, że ta świadomość, pozwoli Ci pokonać zbędne bariery, które odgradzają cię od pełnej przyjemności seksualnej.