Każdemu z nas zdarzają się niezbyt chciane niespodzianki w postaci pryszczy na twarzy, których mamy ochotę się pozbyć. Jak to zrobić, aby uszkodzić skóry i uniknąć powstania blizn? Poznaj rady eksperta Super-Pharm, kosmetolog – Natalii Stafiej.
Nie należy oczyszczać samodzielnie skupisk o charakterze trądzikowym. Co jednak zrobić, gdy pojawi się pojedynczy nieprzyjaciel, a my niekoniecznie mamy ochotę na jego towarzystwo? Wtedy oczywiście można pozbyć się pryszcza, ale tylko w bezpieczny sposób. Jak? Poniżej znajdziesz wszystko na ten temat.
Po pierwsze - zadbaj o czyste warunki. Cera nie lubi, gdy dotykamy jej brudnymi rękoma. Tym bardziej nie lubią tego stany zapalne czy zaskórniki. Dlatego jeśli samodzielnie zabierasz się za usuwanie pojedynczych pryszczy, pamiętaj o odpowiedniej higienie. Najlepiej zaopatrz się w płyn do odkażania ran oraz produkt o działaniu kojąco-gojącym.
Zanim przystąpisz do czynności usuwania zmiany, dokładnie umyj ręce i upewnij się, że są czyste. Zdezynfekuj miejsce, które będzie oczyszczane (zarówno przed, jak i po wykonaniu usuwania zmiany). Świetnie sprawdzi się w tej roli A-Derma Cytelium 100. Nieagresywny płyn osuszająco odkażający od A-Dermy to idealna propozycja do wykorzystania zarówno przed, jak i po czynności oczyszczania skóry. W swoim składzie zawiera nie tylko substancje odkażające, ale i łagodzące. W składzie wysoko znajduje się bakteriobójczy cynk, który nie podrażnia skóry, działa antybakteryjnie oraz wspiera procesy naprawcze.
Samo usuwanie wykonuj najlepiej palcami owiniętymi czystym wacikiem lub gazą. Możesz także użyć patyczków do uszu. Nie siłuj się ze zmianą, nie wykonuj ruchów drapiąco-szarpiących. Zmian pozbywamy się tylko poprzez ucisk. Po usunięciu pryszcza możesz nałożyć krem Pharmaceris A Corneo Sensilium. Seria Sensilium od Pharmaceris to seria stworzona dla skór wrażliwych i uszkodzonych. Taki produkt idealnie nada się do nałożenia na odkażoną skórę po oczyszczaniu. Przyśpieszy regeneracje, co zapobiegnie pozostawaniu śladów pozapalnych.
Niestety, nie wszystkie zmiany da się usunąć samodzielnie w domu. Samodzielnie możemy usuwać tylko zmiany wystające i wymagające tylko ucisku do usunięcia. Nie powinno się wyciskać zmian ukrytych pod skórą, a tym bardziej wpadać na pomysł nakłuwania ich igłą. Może to doprowadzić do nadkażenia bakteryjnego i powstania dużego stanu zapalnego. Takie zmiany najlepiej usuwać preparatami z odpowiednimi kwasami w składzie lub udać się do dobrego gabinetu kosmetologicznego na zabieg oczyszczający.
Jeśli Twoja zmiana nie kwalifikuje się do samodzielnego usunięcia, możesz skorzystać z produktów punktowych, które działają na zaskórniki czy stany zapalne. Takim kosmetykiem jest krem marki Pharmaceris. Pharmaceris T Comedo Acne w swoim składzie zawiera mieszanki dwóch kwasów - szikimowego i azelainowego. Takie połączenie gwarantuje odblokowanie porów i złuszczenie zaskórników, przy regularnym stosowaniu można będzie zauważyć coraz mniejszą ilość nowo powstających zmian. Dobór składników powoduje, że charakteryzuje się on niskim potencjałem drażniącym, dzięki czemu ciężko o przesuszenie czy podrażnienie w trakcie jego stosowania.
W miejscu każdej usuniętej zmiany tworzy się rana. Jest to po prostu uszkodzona skóra i należy się o nią odpowiednio zatroszczyć. Przede wszystkim takich obszarów nie należy traktować kwasami i retinoidami - grozi to podrażnieniem i powstawaniem przebarwień pozapalnych. Sama uszkodzona skóra już predysponuje, aby pozostawić po sobie przebarwienie pozapalne. Dlatego należy zadbać o dwie bardzo ważne rzeczy: regeneracja i fotoochrona.
Regeneracja w przypadku uszkodzonej skóry to wymóg, wiele substancji zapobiega powstawaniu czerwonych śladów pozapalnych. Codziennie wysuszanie i zasuszanie miejsc, w których wcześniej była usunięta zmiana, nie jest najepszym pomysłem. W przypadku skór uszkodzonych, nie tylko w wyniku oczyszczania, bardzo dobrze sprawdzą się preparaty zawierające w składzie m.in:
Kolejnym, bardzo ważnym aspektem jest fotoochrona. Aplikacja kremów z filtrem na uszkodzoną skórę nie tylko chroni ją przed spowolnieniem procesów regeneracyjnych, ale i przed powstawaniem przebarwień pozapalnych i utrwalonych. Fotoochrona, jak wielu z naszych czytelników już wie, jest bardzo dobrym składnikiem pielęgnacji całorocznie. Szczególnie jednak powinniśmy pamiętać o niej, gdy pozbędziemy się nieprzyjaciela czy wykonamy inwazyjny zabieg z zakresu medycyny estetycznej. Bardzo ważne jest aby pamiętać o wysokim faktorze SPF 50+ oraz oznaczeniu UVA w kółku. Dzięki temu zyskamy maksymalne bezpieczeństwo.
Produktami które szczycą się bardzo wysoką ochroną zarówno przed promieniowaniem UVA jak i UVB są filtry marki La Roche Posay. Szczególnie warto zwrócić uwagę na ich tego roczną nowość, czyli La Roche Posay Anthelios UVMUNE 400. Filtr bazuje na wodzie termalnej La Roche-Posay, która sama w sobie wykazuje działanie regeneracyjne dzięki bogactwie minerałów. Oprócz tego w składzie znajdziemy nawilżającą glicerynę, która na długo zapewni nawilżenie niezbędne do przebiegania prawidłowych procesów gojenia. Produkt został przebadany dermatologicznie, więc nie podrażni uszkodzonej skóry i nada się do stosowania na całą twarz.