Retinol na dobre zagościł w naszych rutynach pielęgnacyjnych. Nie ma co się temu dziwić, to jeden z najlepszych składników aktywnych, złoty standard pielęgnacji przeciwstarzeniowych. Niestety wiele osób stosuje kosmetyki z retinolem nieprawidłowo. O najpopularniejszych błędach pisze ekspert Super-Pharm, kosmetolog - Martyna Radziejewska.
Retinol potrafi zdziałać ze skórą prawdziwe cuda: zahamować procesy starzenia, zmniejszyć widoczność zmarszczek i drobnych lini, delikatnie złuszczyć, regulować wydzielanie sebum oraz poprawiać cykl odnowy komórkowej. Substancja bezpośrednio wpływa na produkcję kolagenu, białka, którego ilość maleje wraz z wiekiem. W efekcie kuracji retinolem skóra staje się gęstsza, bardziej jędrna i napięta. Koloryt cery jest wyrównany, a ilość zaskórników zmniejszona. Skóra zyskuje zdrowy wygląd i blask.
Jednak osiągnięcie takiego efektu wymaga czasu i przejścia przez proces „retinizacji”, czyli przyzwyczajenia skóry do działania retinolu.
Retinol należy do jednych z najbardziej aktywnych substancji, dlatego stosowany w nieprawidłowy sposób, może spowodować zupełnie odwrotne rezultaty od oczekiwanych. Aby uniknąć nieprzyjemności efektów ubocznych, takich jak zaczerwienienie, szczypanie, łuszczenie się czy nadwrażliwość, warto dać sobie czas na zapoznanie.
Wiele osób wprowadzając retinol do pielęgnacji nie wie, jak zrobić to we właściwy sposób i zraża się po kilku użyciach. Warto również pamiętać, że retinoidy to substancje, do których podchodzimy z cierpliwością. Efekty ich stosowania nie przychodzą natychmiast. Jednak, naprawdę warto przejść przez cały proces adaptacji skóry do retinolu, aby cieszyć się piękną skórą.
Kliknij tu, aby przeczytać o tym jak należy stosować kosmetyki z retinolem, a poniżej przeczytasz, jakich 7 błędów należy się wsystrzegać podczas stosowania kosmetyków z retinolem.
W przypadku substancji aktywnych w kosmetykach, więcej wcale nie oznacza lepiej. Wybranie zbyt wysokiego stężenia retinolu może spowodować, że skóra zareaguje silnym podrażnieniem i zaczerwienieniem.
Na początku warto postawić na produkty, które zawierają od 0,1% retinolu. Taki wybór będzie łagodny dla skóry, ale również przyniesie efekty. Moim podopiecznym wyższe stężenia polecam dopiero, gdy cera w pełni przyzwyczai się do substancji, nie będzie reagować podrażnieniem i przesuszeniem.
Na początku przygody z retinolem warto sięgnąć po krem marki Cosrx, z 0,1% stężeniem retinolu. W jego składzie znajdziesz ponadto pantenol, który koi podrażnienia, oraz adenozynę wyrównującą koloryt skóry. Formuła poprawia elastyczność i zapewnia gładką, promienną cerę.
Podczas wprowadzania i stosowania kosmetyków z retinolem łatwo o przesuszenie skóry. Dzieje się tak za sprawą przyspieszonego tempa wymiany komórkowej. Ważne jest, aby zadbać o odpowiednie nawodnienie skóry stosując odżywczo-nawilżające kremy. Stąd nakładamy retinoidy np. 2/3 razy w tygodniu, aby w pozostałe dni działamy kojąco.
Warto, dokładnie sprawdzić skład INCI produktów, tak aby nie zawierał składników aktywnych. Te powinniśmy odstawić podczas procesu „retinizacji”. W kremie szukaj ceramidów, kwasu hialuronowego, skwalanu, wąkroty azjatyckiej, kompleksu NMF, pantenolu oraz allantoiny.
W tej roli świetnie sprawdzi się Uriage Bariéderm - krem regenerujący, który łagodzi i regeneruje, ale również działa antybakteryjnie i przeciwzapalnie. Krem dobrze się wchłania i koi skórę po zastosowaniu retinolu.
W przypadku skóry bardzo wrażliwej, bez tendencji do stanów zapalnych, odpowiedni będzie Avène Cicalfate+ - regenerujący krem ochronny. Kosmetyk posiada gęstą, odżywczą konsystencję, świetnie łagodzi i koi skórę. Przyda się również w przypadku silnego podrażnienia w czasie kuracji retinolem.
Stosując zbyt dużą ilość produktu tak aktywnego jak retinol, możemy zaszkodzić skórze i nabawić się dużego podrażnienia. Zupełnie wystarczająca będzie ilość odpowiadająca wielkością małemu ziarnku grochu. Nakładanie większej ilości to proszenie się o podrażnienia.
Aby wprowadzić nowy składnik aktywny do pielęgnacji, musimy mieć pewność, że skóra jest na to gotowa. Często w mojej pracy spotykam osoby, które mają bardzo rozbudowaną pielęgnację, ale brakuje w niej najważniejszego – odżywiania, nawilżania i regeneracji. Jeśli nasza skóra będzie przesuszona i podrażniona, wprowadzenie retinoidów (nawet w niskim stężeniu) tylko pogorszy ten stan.
Moim ostatnim odkryciem jest krem koreańskiej marki Cosrx Balancium Comfort Ceramide, który cudownie koi i łagodzi skórę, ale bez uczucia lepkości i tłustości, którego wiele z nas nie lubi. Produkt ma lekką konstrukcję, a składniki w nim zawarte (m.in. woda z wąkroty azjatyckiej, gliceryna, betaina, oleje roślinne, ceramidy, witamina B3, pantenol) zapewniają równowagę między nawilżeniem i natłuszczeniem skóry. Będzie idealny, aby wzmocnić i nawilżyć skórę przed wprowadzeniem retinolu.
Retinoidy zawsze powinniśmy stosować na noc. Nakładanie ich podczas porannej pielęgnacji byłoby ogromnym błędem. Retinoidy z jednej strony uwrażliwiają skórę na działanie słońca (co może powodować powstawanie m.in. przebarwień), a z drugiej strony promieniowanie UV neutralizuje ich działanie.
Jednak mimo stosowania retinoidów tylko i wyłącznie na noc musimy pamiętać o ochronie przeciwsłonecznej w ciągu dnia. Jeśli tak jak ja, preferujecie filtry o lekkiej konsystencji, ale dobrej ochronie, zachęcam do przetestowania kremu marki Beauty Of Joseon Relief Rice + Probiotics. Zaletą jest nie tylko lekkość produktu oraz wysoka ochrona. Krem, dzięki zawartości m.in. ekstraktu z ryżu i fermentacji zbożowej, działa silnie nawilżająco i odżywia skórę. Brak lub nieregularność w stosowaniu ochrony przeciwsłonecznej podczas, gdy używamy retinoidy to dość duży błąd, którego nasza skóra może nam, niestety, nie wybaczyć.
Jeśli stosujesz retinoidy od dłuższego czasu i zbudowałaś tolerancję skóry, nie warto z nich rezygnować przed wakacyjnym wyjazdem – wbrew powszechnym opiniom. Zawsze, jako argument popierający moje stanowisko, podaję przykłady krajów o całorocznym nasłonecznieniu, gdzie zgodnie z tą logiką retinol w ogóle nie mógłby być stosowany.
Aby bezpiecznie stosować retinoidy na wakacjach, musimy pamiętać przede wszystkim o wysokiej ochronie przeciwsłonecznej i jej częstej reaplikacji. Kolejna kwestia to częstotliwość i stężenie retinolu. Na okres wakacyjny, moim zdaniem, warto zrobić lekki regres. Np. jeśli do tej pory stosowałaś co drugi dzień retinol w stężeniu 0,3%, to dla bezpieczeństwa zmień go na delikatniejszy dla skóry retinal w stężeniu 0,05% i stosuj go dwa razy w tygodniu. Polecam np. produkt Geek & Gorgeous A-Game 5.
Gdybyśmy przestawali stosować pochodne witaminy A np. w maju i zaczynali powinie w październiku, nasza skóra musiałaby od nowa przechodzić proces retynizacji. Jednak kompletnie odradzam wprowadzanie ich do pielęgnacji po raz pierwszy w okresie wiosenno-letnim.
Pamiętaj, że retinoidy to świetny składnik aktywny, ale nie zobaczysz spektakularnych efektów po tygodniu ich stosowania. Kuracja retinoidami to maraton, a nie sprint.
Często w rozmowach moje podopieczne zgłaszają, że retinoidy ich podrażniły przesuszyły, co skutecznie zniechęciło do ich stosowania. Kiedy dopytuje, jaki produkt oraz jak często był stosowany, okazuje się, że stężenie serum czy kremu było stanowczo zbyt duże lub był aplikowany praktycznie codziennie. Motywowane chęcią zobaczenia szybkich efektów – doprawadziły jedynie do pogorszenia stanu skóry. Tymczasem to cierpliwość i systematyczność są kluczem do uzyskania długotrwałych, widocznych rezultatów.
CZYTAJ TEŻ: Podrażnienie po retinolu - co robić?